João Ferrão dos Santos postanowił założyć startup, a funkcję CEO oddał chatbotowi GPT-4. Siebie nazwał asystentem dyrektora generalnego i wykonuje wszystkie polecenia AI. Nawet jeżeli mogą one zaszkodzić firmie. Sztuczna inteligencja już po kilku dniach rozkręciła sprzedaż i znalazła inwestorów.

João Ferrão dos Santos to inżynier i marketingowiec z Portugalii. W ramach eksperymentu założył startup i stery nad nim oddał chatbotowi GPT-4, a sam na rozwój marki zdecydował się poświęcać godzinę dziennie. Uznał, że to sztuczna inteligencja będzie decydować, czym ma się zajmować firma i jak będzie się nazywać. Swoje doświadczenia "ludzki" asystent CEO opisuje w serwisie LinkedIn.

Pierwszą decyzją AI był rodzaj biznesu. ChatGPT zdecydował, że wspólnie z Portugalczykiem założą sklep e-commerce. Firma ma oferować bawełniane koszulki z nadrukiem. CEO zaproponował też nazwę AIsthetic Apparel. Wyjaśnijmy, że pierwsze słowo to zbitka, która powstała ze skrótu AI od angielskiego Artificial Intelligence (pol. sztuczna inteligencja) i angielskiego słowa aesthetic (pol. estetyczny). Wyrażenie aesthetic apparel oznaczałoby "estetyczną odzież", a GPT-4 dołożył do niego jeszcze "AI". Nazwa firmy jest więc sprytną grą słów.